Kryptowaluty lyrics

  2024-06-30 09:33:57

Kryptowaluty lyrics

[Refren x2: Quebonafide & Taco Hemingway]

Dobrze, że nie masz pieniędzy, bo wydałbyś wszystko na ciuchy

U mnie spokojnie, powoli do przodu, u ciebie wahania jak kryptowaluty

Nie gadaj do mnie, sprawdzam kwit online

Pod materacem trzymam Bitcoina

[Zwrotka 1: Taco Hemingway]

Pieniądz długi jak Manute

Stawiam kroki duże, bo nie chadzam skrótem

Każdy nowy projekt robi awanturę

Temu bezdomnemu dam na bochen, temu dam na wódę

Bo nie oceniam nikogo i nie lubię być oceniany

Ziomki z Interii pisały recenzję, nim album do końca został wysłuchany

Nigdy nie robię niczego dla like'ów, jedynie dla hajsu, spokoju i mamy

Tylko że nie chcę się znaleźć pod ścianą i rzucić muzykę, bo robię reklamy

Ona mnie pyta o moje klimaty, mówię jej prawdę - Gombrowicz i trapy

Szama i trochę footballu poza tym, spokój, gdy wracam do domu po pracy

Oni mnie męczą jak upał, nigdy nie wrócą do trendu jak żupan

Fifi se idzie do celu po trupach. Pragnę wolnego weekendu jak Kuchar

Trudne czasy nas nadeszły

Ciągle spija krew ta banda kleszczy

Wyrzuciłem ich z niesmakiem, jestem Magda Gessler

Oni nawet nie są już przeszłością, to jest czas zaprzeszły

[Refren x2: Quebonafide & Taco Hemingway]

Dobrze, że nie masz pieniędzy, bo wydałbyś wszystko na ciuchy

U mnie spokojnie, powoli do przodu, u ciebie wahania jak kryptowaluty

Nie gadaj do mnie, sprawdzam kwit online

Pod materacem trzymam Bitcoina

[Zwrotka 2: Quebonafide & Taco Hemingway]

Nie chodzę na filmy Vegi, na imprezy w Sketchu

Siedzę w loży Legii na kolegi meczu

Który we mnie wierzył, jak nosiłem baggy

Dziś zakładam sobie nowy Raf do dresów, albo Tiro

Mam na wszystko czas, tylko nie miłość

Chyba to ją tak unicestwiło

Ale kocham cię, żeby nie było

Nowy Larry Flynt, a nie Hugh Hefner

Chciałem walczyć z tym, ale bezskutecznie

Moje myśli są brzydkie

Zrobię z ciebie celebrytkę w tydzień, moje myśli są szpetne

Nocą ruszam szukać zła jak Batman

Jutro znowu będę jak Mahatma

Sam się zastawiam, ile lat mam

Tylko dwa nastroje, dwa nastroje

Zaraz czymś się uspokoję, masa wirtualnych monet

Kawa, Xanax a na koniec znowu łapię paranoje

Znowu trzęsę, znowu klubem (Znowu pensje, znowu grube)

Znowu backstage, znowu weksle (Co ci jest Que, znowu smutek?)

Pytasz, jaki jest ten drugi nastrój

Nawet nie chcę patrzeć w oczy miastu

Zastój, od miesiąca nie widziałem blasku, zbastuj

[Refren x2: Quebonafide & Taco Hemingway]

Dobrze, że nie masz pieniędzy, bo wydałbyś wszystko na ciuchy

U mnie spokojnie, powoli do przodu, u ciebie wahania jak kryptowaluty

Nie gadaj do mnie, sprawdzam kwit online

Pod materacem trzymam Bitcoina

[Zwrotka 3: Taco Hemingway & Quebonafide]

Kryptowaluty od Kotojelenia

Mamo nie będę głodował, już o to się nie martw

Wstaję w sobotę o świcie, nie piłem i pytam się po co ten melanż

O dziewiętnastej otwieram se bordo, bo nocą się zmieniam

Chcieli hajs niszczyć no i hajs wydać

Wolę hajs liczyć, wolę hajs trzymać

Jeżdżę jedną furą, nie chcę was ścigać

Kiedyś będzie urlop, teraz czas tyrać

Będę pił kawę, będę jadł bekon

Będę żył w chacie w stylu Art déco

Wielki kwadrat mc, a ty nadal Fredo

Będę śmiał się kiedy przyjdzie armagedon

W mózgu spokój, w duszy harce

Trzymam te banknoty, by je upchnąć w klatce

Kiedyś pieniądz mi uciekał, dzisiaj żmudnie walczę

By nie skończył się niespodziewanie niby tusz w drukarce

See more
Taconafide more
  • country:Poland
  • Languages:Polish
  • Genre:Hip-Hop/Rap
  • Official site:
  • Wiki:
Taconafide Lyrics more
Excellent recommendation
Popular
Copyright 2023-2024 - www.lyricf.com All Rights Reserved