Ślepe Sumy lyrics

Songs   2024-11-05 05:54:23

Ślepe Sumy lyrics

[Zwrotka 1: Taco]

Niniejsze wersy to spowiedź, nie byle donos

Ty wiesz już o czym pewnie opowiem bo byłeś obok

Otóż w zeszłej piosence dosłownie nie byłem sobą

Do drinka coś mi dokręcił ponownie ten typek z brodą

Nie boję się umierać, lecz boję się być miernotą

Znów śniłem że mam Bentleya, dwa Porsche i willę drogą

Nagrodę Grammy, dwa noble i piłkę złotą

Markotne panie, napomknę że liczbę mnogą

A ty nie zrozumiałeś, więc uwierz ty mi na słowo

Pasażer, jak wspominałem, mi numer wycina zdrowo

On czasem jak zwierzę, a czasem myśli jak robot

Odczuwam w nim fascynację, choć jest to przepis na kłopot

Lecz tym razem przesadził już z tą pigułką

Co chciał osiągnąć zostanie już łamigłówką

Wybitnie trzeźwe spojrzenie oblał mi wódką

Przysięgam, widzę stoika gdy badam oczami lustro

[Refren]

Biały domek, czerwony dach...

...tylko skąd ma sąsiad ten samochód?

Złoty labrador, zielony kwiat...

...jakiej wysokości śmieć ma dochód?

Szare niebo, beżowy fiat...

...pewnie ukradł tak jak reszta osób

Ślepe sumy, ślepe sumy, wszędzie ślepe sumy

Szykuj trumnę, mam objawy tej pieniężnej dżumy

[Zwrotka 2]

Gdy ja i Maciej graliśmy za kafel pięćset

Miewałem kafel na koncie lecz chciałem o kafel więcej

Gdy zarobiłem ich dziesięć to chciałem już kafli pięćset

A w ogóle to chcę wykręcać te liczby co Maff i Merced

Trochę głupio przemieniać rapy na cyfry

Więc żeby nic nie zmarnować to miałem taki plan chytry

Że primo muszę oszczędzać, secundo spłacić mam grzywny

Wyremontować kuchnię i stać się charytatywny

Co za banda dzikich bredni? Fifi Owsiak, stówę nadał Wikipedii

Bym zapomniał, stówa dla mieściny w Kenii

Miał być spust hojności, wyszedł jeden lichy plemnik

Bo mnie pasażer odsuwa od rozdawania

Poucza mnie grosz do grosza, podpuszcza i mnie pogania

Nie wiedzieć czemu wciąż słucham się tego drania

Starając się całym sercem by dukat mnie nie pochłaniał

[Refren]

Biały domek, czerwony dach...

...tylko skąd ma sąsiad ten samochód?

Złoty labrador, zielony kwiat...

...jakiej wysokości śmieć ma dochód?

Szare niebo, beżowy fiat...

...pewnie ukradł tak jak reszta osób

Ślepe sumy, ślepe sumy, wszędzie ślepe sumy

Szykuj trumnę, mam objawy tej pieniężnej dżumy

[Zwrotka 3]

Już miesiąc jestem w marmurowym letnisku

Szukam tekstów na LP, piszę sobie o wszystkim

O zakochaniu i seksie, trochę o nocnej scysji

O draniu, lateksie, słabym barmanie i mocnym whisky

O czasie i przemijaniu i wizji apokalipsy

Mówię to panom paniom lecz ganią na Boga idź z tym

To moje zdanie, nie zsyłaj Taco na czystki

Lecz nie mów o swoim Bogu, twój zbawca dawno nas wykpił

Czarną barwą paszkwil na technologię

Na Wosku cię wynudziłem zwrotkami o biodrach kobiet

I mi nie powiesz że nie jest dziwny ten człowiek

Co pisze o prawie wszystkim lecz prawie nigdy o sobie

Pisali fani bo chcieli mnie znać prywatnie

Interesują te fakty ich i chcieliby znać biografię

Lecz fakty są nudne, trudno już, chcecie no to je sprawdźcie

Bo macha do mnie pasażer, już czas jest na mą terapię

See more
Taco Hemingway more
  • country:Poland
  • Languages:Polish, English, Italian
  • Genre:Hip-Hop/Rap
  • Official site:http://www.tacohemingway.com/
  • Wiki:https://pl.wikipedia.org/wiki/Taco_Hemingway
Taco Hemingway Lyrics more
Taco Hemingway Featuring Lyrics more
Excellent Songs recommendation
Popular Songs
Copyright 2023-2024 - www.lyricf.com All Rights Reserved