Grubo-chude Psy lyrics
Grubo-chude Psy lyrics
[Zwrotka 1]
Idę, bo podjeżdża Uber mi
N21 do Wesołej znowu uciekł dziś
Rudy Hubert Skoda
Fabia rejestracja WPI
Mówi żebym siadał z przodu, z tyłu ma popsute drzwi
Auto pruje w prawo, newsy w radio, już mnie mdli
Czy to robi tanie alko czy prognoza chudych dni
Ta cywilizacja runie z hukiem, Hubert mówię ci
Mówię Hubertowi twardo i popadam w głupie sny
Budzę się na Trakcie Brzeskim, neon cudnie lśni
Wejdę kupić jedno piwo czeskie, pewnie kupię trzy
Macham Hubertowi, wielkie dzięki, rudy Hubert znikł
Brak baterii
Słucham jak szczekają grubo-chude psy
Ja wśród nich krzyczę "co u ciebie, Boże, u mnie git"
Jakieś niby tam sukcesy, lecz to wszystko w sumie pic
Od ćwierćwiecza się pałętam, czuję, że nie umiem nic
Świat to film, siedzę, gapiąc się jak bardzo głupi widz
Chciałbym grać w nim
[Refren]
Chciałbym grać w nim główną rolę
Ty, i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek
Tu masz aureolę
Chciałbym grać w nim główną rolę
Ty, i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek
[Zwrotka 2]
Mijają lata, a ty grasz tu główną rolę
Jadę, jadę już do ciebie, ale wiesz jest turbo-korek
Zobacz no wysiadam prawie
Także bejbo stój na dole
Lata lecą, a bilety jakoś nie są już ulgowe
A jak wszystko runie, uciekniemy wtedy w góry
Tylko ty i ja, z dala od ludzi, którym serca oraz szyi brak
Z dala od istot, co trucizną obarczyli świat
Chyba zamknę biznes, za wysoki nałożyli VAT
Idź do społeczeństwa, wypisz nas
Porozumiewawczo wrzasnę, ty w ich czaszkę wyślij głaz
Muszę ci powiedzieć, że mnie coraz bardziej brzydzi czas
Z najpiękniejszej flory zawsze pozostawi lichy chwast
Szach mat
Miasto płynie w dymie, czuję swąd
Zastanawiam się co robisz i czy nie chcesz uciec stąd
Ciągle czekam aż ktoś wreszcie temu miastu utnie prąd
Chcę powodzi zanim uschnie ląd
Krzyczę, że cię kocham, ale nie wiem czy to już nie błąd
[Refren]
Muszę grać tu główną rolę
Muszę grać tu główną rolę
Muszę grać tu główną rolę
Ty, i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek
Tu masz aureolę
[Outro]
Co u ciebie? U mnie dalej bez zmian
W dziwnym wieku nastolatki mówią na mnie per pan
Za to starsi komentują "nie ma manier, ten cham"
Wszystko się zaczęło gdy siedziałem w planie B sam
Co u ciebie? U mnie dalej bez zmian
W dziwnym wieku nastolatki mówią na mnie per pan
Za to starsi komentują "nie ma manier, ten cham"
Wszystko się zaczęło, gdy siedziałem w planie B sam
[Portier]
- Sen burzy nam...
- Panie Szcześniak, panie Szcześniak! Tu Cieszyński, portier
- Dzień dobry, wie pan co, jestem zajęty troch...
- Panie Szcześniak, jak panu idzie praca?
- No tak...
- Nie chcę panu przeszkadzać, ale zauważyłem że wrócił pan cały zakrwawiony. Czy wszystko z panem w porządku?
- Tak, proszę się nie martwić. Nieporozumienie
- Rozumiem, a jak pan ocenia swój pobyt?
- No tak średnio bym powiedział, w pokoju nade mną mam wrażenie jakby ktoś sztangą cały czas rzucał, a pode mną ktoś narzeka i narzeka i płacze cały czas. Ja tu chyba wie pan osiwieję ze stresu
- Hmm... rzeczywiście. Skroń jakby srebrniejsza
- Artist:Taco Hemingway
- Album:Marmur