Hymn Coco Jambo [H.G. Warszawa] lyrics
Hymn Coco Jambo [H.G. Warszawa] lyrics
Wilk na mikrofonie,
W głowie się nie mieści.
Jebać leszczy,
Z lamusami się nie pieścić.
Nie ma czasu,
Głupot nie chce pieprzyć.
Jeśli Ci się nie podoba
Wyłącz jak masz geścik.
I tak wszystkich
Nie uda ci się skreślić.
Mam się streścić?
Słuchaj pierwszej części:
Hemp Gru!
Prosto z ulicy wieści.
Ja i moje ziomki
Nikt gorszy nikt lepszy.
Jestem po to
By prawdę przynieść Ci.
Policyjne ścierwo
To wróg największy.
Twarda bania
I zaciśnięte pięści
Uwalniam instynkt
Gdy atmosfera się zagęści.
Wszystkie harde bandy
Zjednoczone w siłę,
Antypolicyjnej propagandy
Nie zabijaj prawdy.
Nie daj mydlić oczu,
Stoję dziś tu na stromym zboczu
I czekam na wiatr
Co rozgoni czarne chmury.
Rap kultury wszystkie bzdury
Utopione w studni,
Ja zakrywam wieko,
Stawiam kamień na niego.
Odchodzę daleko,
Elo breko, raz, dwa,
Czy wszyscy mnie słyszycie?
Tak, tak!
Te słowo ma pokrycie,
A ja takie życie
Hemp Gru prezentuję.
To jest to dzieciak,
To jest to co czuję,
Elo.
Mój rap to
Ambrozji smak, dawaj.
Muzyka ta sprawia,
Że serce bije mocniej,
Więcej i więcej
Nie ma prawdziwszej od niej.
Ulica rządzi,
A życie nocne
Nikomu nie obce,
Złe emocje nie wchodzą w rachubę.
Szanuj to, co budujesz
Z wielkim trudem.
Świat ze swym brudem
Czyha na twa zgubę,
Brat zabij nudę,
Poczuj dumę.
Dasz radę jeżeli
Wzniesiesz się ponad syf
I skurwieli,
Nie bądź w beznadziei.
Wilk dzieli się tym,
Co w nim najlepsze,
Dym zamieniam na wiersze,
Zmieniam nastrój.
Hołd składam temu miastu.
Masz tu skręta, stestuj.
Dragi bastuj,
Nastuk w stu procentach.
Lojalność to
Rzecz święta, pamiętaj.
Mocno musisz wierzyć w to,
To jest to dzieciaku, to jest to.
Wstąp do bunkru myśli,
Złap haj naturalny.
Energia do wyboru,
Kolor biały czy kolor czarny?
Wybierz, nie myśl o tym.
Daj na gaz, zostaw se kłopoty.
Tak, tak! To natury zew,
J.L.B., jedna krew.
Odrzucam blef zaśmiecający rejon,
Tych co ferment sieją,
Oj, nie śmieją się zbyt długo.
Zbyt zajęci są nudą,
Tą przyczyną. Znasz temat
I nie jest on nowiną,
A ty leć po swoje bez strachu.
Choć w ogół wtopione w mury mumie
Wysuszonych społeczniaków.
Niech nikt zapału ci nie studzi.
To jest to człowieku,
To do prawdziwych ludzi, elo.
Weź oddech, stań na nogi,
Tempo 100 na 100,
Stresu tu nie ma.
Miła woń spłonął joint.
Rozpierdol głośniki,
Nic nie dygaj bo:
Hemp Gru J.L.B., to jest to!
Mokotów, to jest to!
P. R. O. S. T. O., to jest to!
Z. I. P., W.W.O., to jest to!
Zipera, Fundacja, to jest to!
Włodi S.Ł.Ż., to jest to!
Badżio, Klaks, 5g, to jest to!
Molesta Ewenement, to jest to!
Elo Kaczy, Proceder, to jest to!
Sród płd, Z.N., W.S.P., to jest to!
THS, Northside, to jest to!
J.W.P., W.T.K., to jest to!
Deluks, E.W.C., to jest to!
W.N.B., Wiza, to jest to!
Dj Feel-X, Mustafaraj, to jest to!
Dj Brzydal, Waco, Elo Mario, to jest to!
Wszyscy zjednoczeni w rapie,
To jest to, łapiesz?
- Artist:Soccer Anthems Poland