Bracka lyrics

Songs   2024-12-28 02:16:51

Bracka lyrics

Na północy ściął mróz

Z nieba spadł wielki wóz

Przykrył drogi, pola i lasy

Myśli zmarzły na lód

Dobre sny zmorzył głód

Lecz przynajmniej się można przestraszyć

Na południu już skwar

Miękki puch z nieba zdarł

Kruchy pejzaż na piasek przepalił

Jak upalnie mój boże

Lecz przynajmniej być może

Wreszcie byśmy się tam zakochali

A w Krakowie na Brackiej pada deszcz

Gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia

W korytarzu i w kuchni pada też

Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany

Nie od deszczu mokre, lecz od łez

Na zachodzie już noc

Wciągasz głowę pod koc

Raz zasypiasz i sprawa jest czysta

Dłonie zapleć i złóż

Nie obudzisz się już

Lecz przynajmniej raz możesz się wyspać

Jeśli wrażeń cię głód

Zagna kiedyś na wschód

Nie za długo tam chyba wytrzymasz

Lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie

Słońce wschodzi i dzień się zaczyna

A w Krakowie na Brackiej pada deszcz

Przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny

Kaloryfer jak mysz się poci też

Z góry na dół kałuże przepływają po sznurze

Nie od deszczu mokrym lecz od łez

Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz

Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia

W korytarzu i w kuchni pada też

Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany

Nie od deszczu mokre lecz od łez

Bo w Krakowie na brackiej pada deszcz

Bo w Krakowie na Brackiej pada

Pada deszcz

Pada deszcz

See more
Grzegorz Turnau more
  • country:Poland
  • Languages:Polish
  • Genre:
  • Official site:https://www.grzegorzturnau.pl/
  • Wiki:https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Turnau
Grzegorz Turnau Lyrics more
Excellent Songs recommendation
Popular Songs
Copyright 2023-2024 - www.lyricf.com All Rights Reserved